Swoje imieniny obchodzili podczas andrzejkowej zabawy.
- Tym razem nieco zmieniliśmy formułę, zrezygnowawszy z lania wosku, obchodziliśmy imieniny naszych solenizantów: dwóch Kaś i Andrzeja. I wszyscy świetnie się bawili – mówi Stanisława Szczepaniak, kierowniczka ŚDS-u.
Katarzyna Kapelan na swoje imieniny przygotowała pyszną sałatkę owocową, którą wszystkich częstowała. Kasia marzy o wycieczce do Włoch ze wszystkimi koleżankami i kolegami z ŚDS-u. Okazuje się, że jej marzenie spełni się, bo taki wyjazd, łącznie ze spotkaniem z papieżem Franciszkiem, jest w planach tej placówki prawdopodobnie na przyszły rok.
Druga solenizantka Kasia Gnojek mówi, że jej marzenia już zostały spełnione. - Mam najlepszą przyjaciółkę i to mi wystarczy – powiedziała nam Kasia.
A Andrzej Czopek, na swoje imieniny chciałby od losu dostać prezent w postaci możliwości samodzielnego poruszania się. Jego pasją jest taniec. Na imprezach Andrzej nie poddaje się i z pomocą pani kierownik lub pań terapeutek potrafi powoli pląsać na parkiecie. I dobrze widać, że ma poczucie rytmu i dobry słuch.
Lubi też muzykę i słuchać utworów m.in. zespołów „Czadomen” i „Republika”.
Marzenia ma też pani kierownik: nowy budynek dla ŚDS-u. Już ma jego wizję, a właściwie projekt obiektu. Zaplanowano w nim przestronne, oddzielne pracownie, sala rehabilitacyjna, większa jadalnia, parking, ogródek. Teraz placówka mieści się w niewielkim budynku, gdzie dla ponad 30 osób, jest zdecydowanie za ciasno. Do dyspozycji uczestników zajęć są dwie sale. Jedna służy jako jadalnia i pracownie z każdej dziedziny.
Gdyby ŚDS dysponował odpowiednim budynkiem, to opieką terapeutyczną można byłoby objąć większą liczbę osób niepełnosprawnych. - W kolejce czeka niezliczona liczba chętnych osób do uczestnictwa w zajęciach, które dla wielu, są oknem na świat – mówi Stanisława Szczepaniak.
Na zabawę andrzejkową tradycyjnie przybyli rodzice uczestników zajęć terapeutycznych. Przy stole z poczęstunkiem mieli okazję do porozmawiania z sobą i wymiany różnych informacji.
Jednym z głównych tematów było 500 plus dla niepełnosprawnych. Uważają, że powinni je dostać wszyscy, bez stosowania progu dochodowego, bo przekroczenie go o kilka złotych, wyklucza pomoc. A dla nich każda złotówka się liczy. Najczęściej matki nie pracują, a wydatki na ich dorosłe już dzieci, nie są małe.
Rodzice też nie mogą zrozumieć dlaczego ich dzieci nie mogą się uczyć w szkołach po ukończeniu 25 lat. - Studenci mogą studiować całe życie, a nasze dzieci nie mogą się uczyć dłużej – dziwi się Barbara Oboza, która z Przytkowic dowozi tu swoją córkę Karolinę.
- Właśnie dlatego potrzebne są takie placówki – dodaje mama Karoliny. Budowę obiektu oszacowano na 3,5 mln zł. ŚDS kontynuuje akcję zbierania pieniędzy na tę inwestycję nazwaną „Stacja Nasz Dom”.
Tu uczestnicy nie nudzą się ani chwili. Rozwijają swoje talenty, m.in. aktorskie. Są zapraszani z przedstawieniami nie tylko w Polsce. Niedawno byli np. na Ukrainie, gdzie w języku ukraińskim zagrali przedstawienie „Mały Księże”.
Osoby, które chciałyby pomóc w zbiórce, mogą wpłacać pieniądze na konto nr: 60 8591 0007 0310 0563 7650 0002 z dopiskiem Stacja – Nasz Dom.