Kolejne nasze przedstawienie przyciągnęło liczną widownię. Wyruszyliśmy w drogę do.... własnego serca! Tam czekała na nas prostota ubogiej groty, w której narodził się Jezus. Maryja nad ogniem suszyła pieluszki, a Józef nanosił drew. A potem przyszli pasterze, którzy się wcześniej kłócili o to kto więcej pracuje. Ale gdy anioł kazał im iść do Betlejem, poszli. I zobaczyli tam swojego Mesjasza.
Na scenie obok Maryi i Józefa pojawili się pasterze i zatańczyły prawdziwe anioły!
Wzruszenie Zbyszka, który choć nie miał nic dostał WSZYSTKO, trudno było ukryć. I jemu i nam....
Przedstawieniom towarzyszył kiermasz rzeczy przepięknych!
A potem zobaczycie nas w drodze na ... dobry obiad do restauracji Stek w Skawinie, której byliśmy gośćmi (kolejny raz). Dziękujemy!